Branża odzieżowa od zawsze uważana jest za jedną z tych, którym nie po drodze z ekologią. Procesy zbioru materiałów, produkcji i dystrybucji odzieży zużywają ogromne ilości wody i energii przy okazji emitując mnóstwo odpadów lotnych i stałych. Każdy z nas jednak codziennie w coś musi się ubrać, a chcąc przy tym pozostać eko, wybór wcale nie jest łatwy. Istnieją jednak marki odzieżowe, których misją jest dostarczyć odbiorcom jak najlepszej jakości produkt przy jednoczesnej dbałości o środowisko. Światowym gigantem jest marka Patagonia, a w Polsce pojawiła się niedawno marka Favna, o której dziś trochę Wam opowiem.
- Branża odzieżowa a środowisko
- Favna – polska marka eko ciuchów
- W kontrze do fast fashion
- Eko rozwiązania w branży odzieżowej
- Moda na ekologię
Branża odzieżowa a środowisko
Branża odzieżowa ma ogromny wpływ na środowisko. Sama produkcja ubrań i obuwia pochłania duże ilości wody – do produkcji kilograma bawełny potrzeba 29 000 litrów wody1, a wystarcza to tylko na wyprodukowanie około dwóch par dżinsów. Dodatkowo, do uprawy bawełny intensywnie wykorzystuje się pestycydy, co doprowadza do degradacji gleby. Przemysł odzieżowy odpowiada za emisję od 2 do 3 miliardów ton dwutlenku węgla rocznie. To około dziesięć procent globalnej emisji CO pochodzącej z paliw kopalnych2. To stawia branżę na liście największych globalnych emitentów gazów cieplarnianych razem z energetyką, transportem i wytwarzaniem żywności. Wskutek tego, produkcja ubrań przyczynia się do zmian klimatu.
Jako konsumenci nakręcamy popyt na coraz większe ilości ubrań, według danych Europejskiej Agencji Środowiska w 2020 roku średnie zużycie tekstyliów na obywatela UE wymagało:
- zagospodarowania na te cele 400 m2 przestrzeni
- zużycia 9m3 wody
- zużycia 391 kilogramów surowców
- wyemitowało 270 kilogramów śladu węglowego
Masowi producenci ubrań upatrzyli biznes w przerzuceniu kosztów finansowych na koszty środowiskowe i wyzysk mieszkańców krajów rozwijających się. Dzięki temu możemy tanio kupić koszulkę czy spodnie, ale przez to oddychamy coraz gorszym powietrzem, pijemy wodę pełną mikro plastiku i tworzymy popyt na pracę za głodowe stawki w skandalicznych warunkach. Czy zatem opłaca się nam kupować tanie ciuchy? Czy naprawienie tego, co teraz beztrosko niszczymy, nie będzie dużo trudniejsze i droższe? Ja tego nie wiem, ale dla spokoju sumienia, zacząłem podejmować bardziej świadome decyzje konsumenckie. A jest kilka firm, dzięki którym mam w ogóle możliwość dokonania takiego wyboru.
Favna – polska marka eko ciuchów
Kiedy mogę, wybieram producentów ubrań, którzy przykładają starań, aby minimalizować swój negatywny wpływ na środowisko. Jednym z takich producentów jest światowej sławy marka Patagonia, która na swoje produkty udziela dożywotniej gwarancji. Podobnie firma Jack Wolfskin, która do swoich kurtek puchowych używa wyłącznie puchu z certyfikatem Responsible Down Standard (więcej o tym w artykule – Kurtka puchowa – najlepszy przyjaciel na jesienną wędrówkę i biwak).
Są to jednak producenci ubrań biwakowych, które chętnie zabieram w teren. Przy wyborze ubrań na co dzień, do biura, czy na spacer po parku wybór jest już jednak mniejszy. Z witryn sklepowych wylewają się ciuchy wykonane w większości z plastiku, uszyte na końcu świata i przy niemal niewolniczej pracy ludzi z krajów rozwijających się. Tutaj z odpowiedzią przyszła firma Favna, która przykłada sporą dbałość o każdy detal i spójność działania z własnym manifestem, w którym deklarują swoje ekologiczne podejście. Jest to marka w miarę nowa i dlatego chce zwrócić na siebie moją i Waszą uwagę. A skoro to czytacie, oceniłem, że faktycznie warto.
W kontrze do fast fashion
Marka Favna podjęła wyzwanie pogodzenia potrzeb konsumentów z potrzebami naszej planety. Razem z żoną postanowiliśmy to sprawdzić, zamówiliśmy po komplecie dresów i koszulce, aby przetestować, czy manifest marki ma odzwierciedlenie w realiach. Pierwsze, co rzuciło nam się w oczy to, że paczka z ciuchami poza odrobiną taśmy klejącej nie zawiera plastiku. Ubrania były zapakowane w karton z brandem i estetyczny pergamin. Przy ciuchach dyndały również zwracające na siebie uwagę metki. Na jednej stronie widnieje na nich QR kod, który po zeskanowaniu odsyła do strony internetowej producenta. Każdy kod to link do artykułu o zwierzęciu, które zdobi ubranie. Przyznaję, że bardzo mi się to spodobało, doceniam takie pomysły. A samo użycie organicznego sznurka i papieru z zatopionymi nasionami roślin to deser podany przed głównym daniem 😀
Ciuchy, które zamówiliśmy, są świetnej jakości, więc posłużą nam na pewno długo. Dres ma w składzie organiczną bawełnę i 10% pochodzącego z recyklingu poliestru (w ściągaczach na pasie i rękawach), materiał jest bardzo przyjemny w dotyku, szwy mocne, a drobne haftowane zwierzaki stanowią świetny akcent i identyfikację brandu. Ja zamówiłem komplet bluza + spodnie z wilkiem oraz koszulkę z tukanem. Żona wybrała bluzę z nadrukowanym kwezalem herbowym, dres z haftowanym tukanem i koszulkę z wyhaftowaną słodką koalą. Wszystkie ciuchy na metce mają również informację, że wyprodukowane zostały w Polsce.
To jednak nie koniec, bo najciekawsze pozostawiłem na koniec. Favna szczyci się i buduje swój wizerunek marki poświęconej zwierzętom na deklaracji przekazania 6% przychodu, od każdego sprzedanego produktu na konto IUCN – Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, o której wielokrotnie wspominałem na blogu.
Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody to podmiot odpowiedzialny za Czerwoną Księgę Gatunków Zagrożonych, którą też można dostrzec w logotypie marki Favna. Zwierzęta, które trafiają na ciuchy Favny to gatunki zagrożone wymarciem i to je właśnie swoimi działaniami wspiera marka. Dodatkowo każdy element odzieży dedykowany jest konkretnemu gatunkowi zwierzęcia z Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych i posiada oznaczenie kategorii zagrożenia wyginięciem.
Eko rozwiązania w branży odzieżowej
Dzięki takim firmom jak Favna, w branży odzieżowej widać coraz większe skupienie na ekologicznych rozwiązaniach, które mają na celu zmniejszenie negatywnego wpływu produkcji na środowisko naturalne. Firmy coraz częściej sięgają po materiały organiczne, takie jak bawełna organiczna, len czy bambus, które są uprawiane bez użycia szkodliwych pestycydów i nawozów chemicznych. Ponadto popularne stają się również tkaniny z recyklingu, które wykorzystują odpady tekstylne czy plastikowe butelki, redukując ilość odpadów i zużycie surowców naturalnych. Innym ekologicznym podejściem jest stosowanie technologii, które minimalizują zużycie wody i energii podczas produkcji oraz ograniczają emisję CO2.
Firmy coraz częściej podejmują także wysiłki w kierunku zrównoważonego projektowania, dążąc do tworzenia trwałych produktów, które będą służyć przez długi czas, co zmniejsza ilość odpadów tekstylnych i redukuje konieczność częstych zakupów. Ważne w tym aspekcie jest również wykorzystanie produkcji lokalnej, która może i nie jest najtańsza, ale za to wspiera lokalne społeczności i skraca łańcuchy dostaw, co z kolei drastycznie zmniejsza ślad węglowy. Dążenie do ekologicznych rozwiązań staje się więc nie tylko kwestią odpowiedzialności społecznej, ale również czynnikiem konkurencyjności na rynku, ponieważ coraz większa liczba konsumentów preferuje produkty, które są bardziej przyjazne dla środowiska. Sam jestem jednym z takich konsumentów, a ponieważ wszystkie te ekologiczne rozwiązania odnalazłem w produktach Favna mogę ich Wam ze spokojnym sumieniem polecić.
Moda na ekologię
Na modzie się nie znam, ale mam swój gust, jakiś tam zmysł estetyczny i przyzwyczajenia. O ile spodnie dresowe będę zakładał pewnie tylko na długie loty samolotem (12 godzin lotu w jeansach to katorga, nie polecam), o tyle koszulka i bluza już wskoczyły do grona ciuchów, które najchętniej zarzucam na grzbiet. Są po prostu mega wygodne, a haftowane zwierzaki nie tylko trafiają w mój gust, ale i są pewnego rodzaju symbolem tego co dla mnie ważne.
Oczywiście nietrudno zauważyć, że ciuchy Favna są droższe niż ich odpowiedniki z sieciówek. Pytanie zatem, czy wolimy tani ciuch i przykładanie się do popytu na śmiecie, czy wolimy kupić coś rzadziej, drożej, ale na dłużej i ze spokojnym sumieniem?
Marka Favna pracuje w moim ulubionym modelu, który sam zawsze staram się wykreować. WIN-WIN-WIN, w którym każda ze stron otrzymuje korzyść. Konsument dostaje dobrej jakości produkt, IUCN otrzymuje fundusze na swoją działalność, a marka uczciwe pieniądze za swoją pracę. Bardzo to doceniam i mam nadzieję, że moda na ekologię, w którą Favna świetnie się wpisuje, faktycznie będzie początkiem zmian, których wszyscy na tej planecie potrzebujemy.
Zachęcam do sprawdzenia oferty Favna, myślę, że każdy miłośnik natury znajdzie tam coś, w czym chętnie pokazałby się „na mieście” : )
Bibliografia i przypisy
- Kirsten Brodde, Saubere Sachen – Wie man grüne Mode findet und sich vor Öko-Etikettenschwiindel schützt, 2009, s. 68.
- https://unece.org/forestry/press/un-alliance-aims-put-fashion-path-sustainability
Bardzo ciekawe i ładne kolorystycznie produkty, polecam 🙂
Proszę o pomoc w ustaleniu właściciela tego pióra 🙂
https://i.ibb.co/d5KnH0T/IMG-20240706-223910-MP.jpg
Wydaje mi się, że może to być lotka bażanta