Materac turystyczny, mata samopompująca czy karimata? Jakie są różnice pomiędzy sprzętem służącym do izolacji od podłoża, jakie mają one wady i zalety oraz w jakiej konfiguracji ze sprzętem sprawdzają się najlepiej? Dziś wracamy do poradnika biwakowania dla początkujących i na warsztat bierzemy schronienie, które ma zapewnić ciepły i komfortowy nocleg w terenie. Na co zatem zwrócić uwagę przy wyborze materaca turystycznego? Zapraszam do lektury.
- Izolacja od podłoża – co wybrać?
- Materac turystyczny
- Mata samopompująca
- Karimata
- Na co zwracać uwagę przy zakupie materaca turystycznego?
Izolacja od podłoża – co wybrać?
Wybierając się na dłuższy biwak czy choćby jedną nockę do lasu, jeśli zamierzamy dobrze się wyspać, musimy przyłożyć szczególną wagę do metody, jaką odizolujemy nasze ciało od zimnego podłoża. Oczywiście survivalowiec, który do lasu wybiera się tylko z nożem, jest w stanie sprawnie skonstruować sobie z kilku konarów i gałęzi łóżko traperskie. My jednak skupimy się dziś na tym, co możemy zabrać ze sobą, żeby wygodnie i bezpiecznie przespać całą noc w terenie.
Rynek sprzętu turystycznego wychodzi nam naprzeciw i oferuje wiele systemów, które mają zapewnić izolację od podłoża podczas snu. Sprawdzając asortyment sklepów turystycznych, na pewno natkniecie się na różne materace, maty samopompujące i karimaty, każda innego producenta, każda o innych parametrach, rozmiarach, cenie. Jak więc wybrać odpowiedni dla nas materac campingowy? Dziś omówimy trzy systemy izolacji oraz opowiem Wam o tym, jakimi cechami produktu kierowałem się podczas niedawnego zakupu materaca turystycznego firmy Klymit.
Porównując materac turystyczny, karimatę do spania i matę samopompującą należy zwrócić uwagę na 5 cech tych sprzętów:
- izolacja od podłoża
- komfort
- waga
- objętość
- cena
Jak więc wyglądają wady i zalety każdego dostępnego systemu? Sprawdźmy.
Materac turystyczny
Materac turystyczny, jakiego używam to mój nowy, ale już sprawdzony nabytek – Klymit Static V Long. Zdecydowanie ze wszystkich opisanych w tym artykule sprzętów jest to najwygodniejsza izolacja od podłoża. Matera turystyczny o grubości około 6 centymetrów zapewnia nie tylko świetną izolację od podłoża (dzięki układowi komór V-Chamber), ale i duży komfort snu, który w innych przypadkach był największą wadą.
Już na tym etapie mogę Wam zdradzić, że pomimo krótkiego użytkowania nowego materaca dmuchanego będzie to mój numer jeden na długie lata. A to wszystko ze względu na wiele zalet, które dla mnie są krytyczne w biwakowaniu.
Materac turystyczny przy wadze trochę większej niż najprostsza karimata – Klymit Static V Long ma 2 metry długości, a waży zaledwie 635 gram – po spakowaniu w worku kompresyjnym zajmuje zdecydowanie najmniej przestrzeni w plecaku – pakunek ma 20 x 8 cm. Dodatkowo po napompowaniu 6-centymetrowa, miękka warstwa izolująca daje naprawdę duży komfort wypoczynku i ciepło.
Dodatkowo materac turystyczny Klymit Static V Long został wykonany z lekkiego poliestru o gęstości 75 denierów, łatwego w czyszczeniu, suszeniu i dużo mniej szeleszczącego materiału. To ostatnie ma szczególne znaczenie dla tych o lekkim śnie. Wiercenie się na materacu często powoduje głośne skrzypiące odgłosy, które mogą przeszkadzać w zaśnięciu i śnie.
Materac campingowy to jednak nie są same zalety – ma on również wady. Przede wszystkim nie nadaję się on do hamaka, próbowałem się usadowić na nim w hamaku i za każdym razem kończyło się zsunięciem po kilkunastu minutach. W nocy podczas snu byłoby jeszcze gorzej. Po drugie, każdy system pompowany ma to do siebie, że może się przedziurawić, a wówczas staje zupełnie bezużyteczny i może postawić nas przed koniecznością awaryjnego zakończenia wyprawy. Całe szczęście, producenci do zestawu dołączają zestaw naprawczy.
Wadą tego modelu jest także system pompowania przeznaczony głównie pod pompki, brak ustnika mocno utrudnia napompowanie tego materaca. Nie bez znaczenia jest też cena – Klymit Static V Long kosztuje 429,90 zł, mi w promocji udało się dostać go nieznacznie taniej.
Zalety materaca dmuchanego
- niska waga
- mała objętość po skompresowaniu
- duży komfort wypoczynku
- najlepsza izolacja od podłoża
Wady materaca
- mała odporność na zniszczenia
- nie nadaje się do hamaka
- cena – najwyższa spośród porównywanych systemów
Mata samopompująca
Mata samopompująca to produkt bardzo podobny do materaca, ale sporo od niego cieńszy i wypełniony specjalnym porowatym materiałem, który przy rozprężeniu samoczynnie zasysa powietrze. To spore ułatwienie szczególnie dla osób z astmą lub innymi problemami z wydolnością oddechową. Trzeba jednak zaznaczyć, że mata samopompująca nie napełnia się samoczynnie w 100%. Do pełnego napełnienia maty wystarczy tylko kilka lekkich wydechów. System samopompujący zatem bardzo przyśpiesza rozkładanie obozu, jednak dość mocno opóźnia jego złożenie. Opróżnienie maty samopompującej z powietrza przy składaniu jest dużo trudniejsze, a co za tym idzie dłuższe niż przy materacu.
W związku z powyższym mata samopompująca jest cięższa i zajmuje dużo więcej przestrzeni niż materac dmuchany. Mata Ultimate Self Inflating od Mountain Warehouse, której ja do tej pory używałem, pomimo iż po rozłożeniu ma sporo mniejsze rozmiary. Po złożeniu to prawdziwy kolos w porównaniu do Klymit Static V Long. Rozmiar maty po złożeniu 17cm x 28cm, Waga 750g.
Mata samopompująca oferuje nieco niższą izolację niż materac turystyczny. Około dwukrotnie grubszy materac dmuchany to po prostu dwukrotnie więcej przestrzeni wypełnionym ciepłym powietrzem pomiędzy Tobą, a zimną glebą. Gruba warstwa przyjemnie ugniatającego się powietrza zamkniętego w materacu wpływa również na komfort. Tutaj również zdecydowanie wygrywa materac. Dodatkowo mata jest dość sztywna, przez co jeszcze gorzej współgra z hamakiem. W efekcie używam jej tylko podczas biwaków ze spaniem na glebie, w namiocie lub pod tarpem.
Z punktu widzenia zarówno komfortu i izolacji materac samopompujący wypada średnio, słabiej niż materac turystyczny, a lepiej niż karimata. Jest to również najcięższy z zestawianych sprzętów i zajmuje dużo miejsca.
Zalety maty samopompującej
- bardzo szybka w rozkładaniu
- wspomagane pompowanie – wbrew nazwie, sama się nie napompuje 😛
Wady
- duża waga
- duży gabaryt
- podatność na uszkodzenia
- zbyt cienka, aby spać na boku
- zbyt sztywna żeby spać na niej w hamaku
Karimata
Najtańszym, a zarazem najpopularniejszym wśród turystów sposobem izolacji od podłoża jest klasyczna karimata. Arkusz porowatego, giętkiego materiału, który separuje nasze ciało od gleby. Na rynku można znaleźć całe mnóstwo rodzajów karimat, o różnej grubości, składane, rulowane, z powłoką aluminiową. Poza oczywistymi różnicami nie różnią się one jednak od siebie za bardzo. Karimata to najsłabiej izolująca warstwa ze wszystkich dziś omawianych. Stanowi najcieńszą warstwę izolacji, więc również daleko jej do komfortu, jaki zapewnia dmuchany materac.
Karimata ma jednak również zalety, które sprawiają, że pomimo licznych wad to ją często zabieram ze sobą. Karimata jest uniwersalna i odporna na uszkodzenia. Z całego zestawienia tylko karimaty możemy użyć jako siedzisko i stosować ją bez obawy o uszkodzenie na różnych podłożach. Jest zdecydowanie najlżejsza, ale zabiera najwięcej przestrzeni. Wszystko to sprawia, że karimaty najczęściej używam jako warstwy izolującej kiedy wybieram się na czatowanie w pozycji leżącej. Nie biorę wówczas ze sobą dużo sprzętu, więc nie zależy mi na przestrzeni w plecaku, a dzięki temu nie muszę się obawiać, że się uszkodzi. W ten sposób mam swobodę modyfikacji pierwotnego planu w razie niewypału. Karimatę mogę rozłożyć prawie wszędzie.
Testowałem również spanie na karimacie w hamaku. Z trzech zestawionych dziś produktów giętka karimata sprawdza się w hamaku najlepiej. Nie ucieka spod tyłka tak szybko, jak mata samopompująca czy materac turystyczny. Jednak podczas nocy prędzej czy później to następuje, dlatego do hamaka jedynym naprawdę dobrym wyborem jest underquilt – podpinka, o której napiszę kiedyś osoby artykuł.
Zalety karimaty
- uniwersalność – można ją stosować na różnych podłożach, jako siedzisko itd.
- niska waga
- odporność na uszkodzenia – nawet uszkodzona daje izolację
- zdecydowania najtańsze rozwiązanie
- można stosować w hamaku z większym powodzeniem niż matę samopompującą i materac turystyczny
Wady karimaty
- duży gabaryt
- słaba izolacja
- niski komfort spania
Na co zwracać uwagę przy zakupie materaca turystycznego?
Wybór warstwy izolacyjnej do spania w terenie uzależniłbym w pierwszej kolejności od częstotliwości, z jaką będziecie korzystać z tego sprzętu. Jeśli na nockę do lasu wybieracie się od święta raz do roku, nie ma sensu inwestować kilkuset złotych na najlżejsze i najwygodniejsze rozwiązanie. W takim przypadku wybrałbym grubą karimatę za kilkanaście złotych. Jeśli jednak planujecie dużo częstsze biwaki, warto rozważyć wszystkie możliwości i ich wady i zalety.
Podczas zakupu należy wybrać tę warstwę izolacji, która oferuje jak najwięcej zalet, na których nam zależy, a jej wady nie kolidują z planowanym zastosowaniem sprzętu. Jeśli preferujcie długie piesze wędrówki i niestraszny Wam wydatek kilkuset złotych, szczerze polecam materac dmuchany. Jeśli wolicie raczej stacjonarne biwaki gdzie ani waga, ani gabaryt sprzętu nie gra roli, świetnie może sprawdzić się mata samopompująca, na którą wydacie około 150 zł. Okazjonalnych turystów i tych, którym spanie na twardym podłożu nie robi różnicy, zaspokoi zwykła karimata, którą można dostać w każdym sklepie sportowym za kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych.
Inne poradniki o biwakowaniu:
- 4 porady na zimowy biwak
- Jak wybrać miejsce na biwak?
- Jak przygotować się do wyprawy – zanim wyjdziesz w teren
- Zasady użytkowania parków narodowych, rezerwatów i parków krajobrazowych
Fajne zestawienie, też uważam że materacyk dmuchany deklasuje wszystkie samopompy.
Z dostępnych ofert na rynku jest jeszcze prawie zapomniana, tania i lekka alumata. Do niedawna koszt to był 20 zł, od czasu wybuchu wojny na wschodzie podrożały do 40-50 zł. To warstwa 3 mm pianki jak w karimacie z naklejoną folią aluminiową. Objętość złożonej to około 3-4 litry a masa 100-120 gram. Zapewnia minimalną ochronę od podłoża ale całkiem niezłe parametry izolacji ma. Raczej jednak na lato. Część ludzi, skrajni minimaliści stosują ją jako jedyne podłoże pod śpiwór latem. Więcej ludzi używa jednak jej do wyłożenia nią podłogi namiotu.
Warto też stosować naturalne materiały. Kiedyś turyści rozbijający się latem na dłużej załatwiali sobie u pobliskiego rolnika sianko którym wykładali podłoże pod namiotem. Jesienią czy nawet bezśnieżna zimą można użyć liści w tym samym celu. Duży worek na śmieci wypełniony liśćmi, zawiązany, koniecznie z kilkoma dziurkami by powietrze mogło zejść może być awaryjnym materacem lub dodatkową izolacją od gruntu. Da się go wykorzystać wielokrotnie i co najważniejsze nic prawie nie waży, kosztuje niewiele.
Co najlepsze? Gdy liczy się objętość to latem najlepiej wypadają nadmuchiwane materace. Jednak to samopompy mają największą uniwersalność. Zapewniają stosunkowo duży komfort. Są niewiele cięższe. Zajmują sporo miejsca. Jednak nie więcej niż karimata i mają doskonałe parametry izolacji od gruntu.
Jeśli komuś zależy na niskiej wadze i cenie to ciekawą są różne maty do ćwiczeń czy jogi. Są cieńsze i mniejsze od klasycznych karimat. Są też zdecydowanie tańsze. Rozłożone na trawie zapewniają wystarczający komfort.
Sam stosuje maty do jogi, ale rzadko do spania, raczej służą mi za podkładkę pod ciało kiedy czatuję na zwierzęta do fotografowania z pozycji leżącej.
Z matą samopompującą mam nie najlepsze wspomnienia, ciężka, zajmuje mnóstwo miejsca w plecaku, a mimo to jest dla mnie zbyt wąska.
W 100% zgadzam się w sprawie worka! Worek 200l to najlepszy przyjaciel terenowca, ilość zastosowań takiego worka, jego waga i objętość sprawiają, że to must have.