Korzystając z wyjazdu służbowego do stolicy miałem okazję zorganizować sobie spacer ornitologiczny po stolicy podczas którego podglądałem ptaki Warszawy. Jak się okazuje nawet wydawałoby się płochliwe ptaki potrafią dostosować się do życia bardzo blisko człowieka.
- Ptaki Warszawy
- Mandarynka
- Spacer ornitologiczny po stolicy – Łazienki Królewskie
- Puszczyk
- Nurogęsi
- Spacer ornitologiczny Warszawa – Wisła
Ptaki Warszawy
Spacer ornitologiczny po stolicy rozpocząłem na przystanku metra Politechnika. Stamtąd miałem tylko kilka kroków do Parku Ujazdowskiego i Łazienek Królewskich, które były głównym celem mojej wycieczki. Wyposażony w aparat i wierną styraną lornetkę wyruszałem w drogę żwawym marszem obserwując krążące licznie po mieście mewy śmieszki.
Przeszedłem szybko wzdłuż alei Armii Ludowej i po kilku minutach i minięciu kilku stad bogatek doszedłem do Parku Ujazdowskiego. Tam spotkała mnie duża grupa kwiczołów, które jednak spłoszyły się zanim zdarzyłem wycelować w nie obiektyw aparatu. Po kilku krokach zauważyłem pierwszą tego dnia wiewiórkę pospolitą, która bez odrobiny wstydu wbiegła po mojej nogawce prosto na plecak żeby sprawdzić czy przypadkiem nie zapodział się tam jakiś orzech.
Mandarynka
Odrobinę dalej przy brzegu stawu zauważyłem główny cel mojej wyprawy. Kiedy dawno temu byłem w Łazienkach Królewskich widziałem tam pięknie upierzone małe kaczuszki. Wtedy jeszcze nie interesowałem się ptakami i nie wiedziałem, że te kaczki to mandarynki.
Na stawie pełnym krzyżówek i śmieszek dostrzegłem też jednego ptaka, który nie pasował mi do żadnego znanego mi gatunku. Dopiero w domu udało mi się go zidentyfikować i to tylko dzięki pomocy jednego z uczestników grupy – Ogólnopolska Grupa Obserwatorów Ptaków. Tym ptakiem okazała się udomowiona forma kaczki krzyżówki o nazwie – Sołtys.
Park Ujazdowski pełen był również drobniejszych ptaków, ale tych poza jednym wyjątkiem nie udało mi się sfotografować. Niestety nie mogłem zabrać ze sobą statywu. Przez co, bardzo słabe światło ledwie przebijające się spod grubej warstwy chmur, z powodzeniem uniemożliwiło mi zrobienie ostrych zdjęć. Jedynie kowalik przysiadł przy dziupli na tyle długo, że udało mi się ująć go w sensowny kadr.
Spacer ornitologiczny po stolicy – Łazienki Królewskie
Kilka godzin spacerowania po Łazienkach Królewskich przypomniało mi dlaczego bardzo lubię to miejsce. Duży park pełen zwierząt i ciszy. Na dodatek umiejscowiony w środku dużego miasta i kryjący naprawdę ciekawą historię.
Spacerując alejami parku miałem okazję na kilka ciekawych obserwacji. Jedną z nich udało mi się nawet uchwycić. Potyczka kawki i wiewiórki, w której stawką był orzech włoski. Sami się domyślcie, kto zwyciężył w tej konfrontacji.
Puszczyk
Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że ptaki Warszawy to aż takie bogactwo różnorodności. Najwięcej emocji sprawiła mi jednak obserwacja niedaleko pomnika Chopina. Wiedząc, że w Parku Saskim w Lublinie gnieżdżą się Puszczyki miałem nadzieję, że i w Łazienkach będę mógł je spotkać. Po kilkunastu minutach spaceru marzenie się spełniło. Odkąd zacząłem na poważnie interesować się obserwacją przyrody udało mi się zaobserwować pierwszą sowę – Puszczyka.
Nurogęsi
Mój spacer ornitologiczny po stolicy przewidywał, że po zwiedzaniu Łazienek udam się nad Wisłę. Park chciałem opuścić wyjściem jak najbliższym stadionowi Legii. Zanim jednak zdecydowałem się wyjść, kierowany dziwnym przeczuciem poszedłem ostatni raz w stronę Stawów Łazienkowskich. Tam przy jednym z kanałów bocznych udało mi się wypatrzyć rzadką odmianę mandarynki, mandarynkę białą. A kiedy tylko się odwróciłem, pod zwisającymi nad wodą gałęziami wierzby dostrzegłem nurogęsi. Kolejny gatunek jaki miałem po raz pierwszy przyjemność obserwować.
Spacer ornitologiczny Warszawa – Wisła
Kiedy w końcu wyszedłem z Łazienek poszedłem wzdłuż Kanału Piaseczyńskiego, tam spędziłem chwilę na fotografowaniu mew. Później już przeszedłem na drugą strony trasy łazienkowskiej, ominąłem port Czerniakowski i poszedłem wzdłuż Wisły aż do Mostu Poniatowskiego. Przy okazji, tak wyglądają okolice objęte obszarową ochroną przyrody. Obszar Natura 2000 – Dolina Środkowej Wisły
Muszę przyznać, że krótki odcinek Wisły wzdłuż którego wiódł mój spacer ornitologiczny po stolicy, obfitował w wiele ciekawych gatunków ptaków. Niestety spędziłem jednak zbyt dużo czasu w Parku Łazienkowskim. Kiedy tam dotarłem pomimo szczerych chęci mój aparat nie był w stanie złapać tyle światła żeby zrobić wyraźne zdjęcia.
Ptaki Warszawy mnie nie zawiodły, ten spacer obfitował w ciekawe obserwacje i wiele nowych gatunków. Spacer zakończyłem z całkiem niezłym wynikiem – 26,38 kilometrów i ponad 33 tysięcy kroków. Poniżej znajdziecie też pozostałe ciekawe zdjęcia jakie udało się zrobić podczas spaceru.