Przyroda jest piękna i zachwycająca, przebywanie na łonie natury pozwala nam się zrelaksować i zapomnieć o stresie. Przyroda jest jednak również brutalna, bezwzględna i bezlitosna. Nie każdy jednak przyjmuję do wiadomości, że natura to nie sielankowy obrazek jak z bajki, w którym wszystkie zwierzęta żyją w zgodzie i radości. Wyparcie prawdziwego oblicza przyrody i jej brutalnej strony ma trzy nazwy: bambizm, bambinizm i syndrom Bambiego. Dziś razem z ekspertami opowiem Wam, dlaczego takie postrzeganie przyrody jest szkodliwe. Zapraszam do lektury.
- Bambinizm – definicja, czym jest syndrom Bambiego?
- Skąd wziął się bambizm?
- Jak się objawia?
- Kiedy syndrom Bambiego objawia się najsilniej?
- Dlaczego bambinizm jest szkodliwy?
- Jak reagować na objawy bambinizmu?
Bambinizm – definicja czym jest syndrom Bambiego
Bambinizm, inaczej bambizm lub syndrom Bambiego to termin, który pojawił się w nauce stosunkowo niedawno. Jako pierwszy tematem zajął się niemiecki uczony Rainer Brämer.1 Bambizm polega na wyidealizowanym postrzeganiu przyrody w oderwaniu od jej realnego obrazu. Syndrom Bambiego to negowanie lub ślepota na prawdziwą naturę dzikiej przyrody, która bywa bezwzględna, brutalna i bezlitosna. Osoby wykazujące cechy świadczące o tym syndromie postrzegają świat przyrody poprzez pryzmat ludzkich wartości i moralności, które w świecie przyrody nie mają żadnego odzwierciedlenia.
Syndrom Bambiego swoją nazwę wziął z popularnej kreskówki Walta Disneya „Bambi”, w której cukierkowo przedstawiona natura zderza się z brutalną rzeczywistością. Zjawisko bambizmu dotyka głównie społeczeństw zachodnich, wysoko rozwiniętych, gdzie empatia do zwierząt nie jest czymś wyjątkowym. Zjawisko to tyczy się szczególnie społeczności miejskich.
Skąd wziął się bambizm?
Bambinizm to efekt życia z dala od natury i braku wiedzy na jej temat. Nowoczesne społeczeństwa żyjące zamknięte w swoich bańkach informacyjnych mają więcej wyobrażeń na temat przyrody niż prawdziwej wiedzy. Większość tego, co wydaje się im, że wiedzą na ten temat czerpią z telewizji i Internetu, rzadko kiedy weryfikując tę wiedzę.
Syndrom Bambiego to jednak efekt wypadkowej braku wiedzy i wybiórczej empatii do zwierząt, głównie tych futerkowych. Osoby wykazujące zachowania, które są efektem babizmu, często przypisują zwierzętom wyższe uczucia i kierują się wartościami, które w ich mniemaniu wydają się słuszne. Skutkiem tego jest przerost współczucia dla zwierząt i nieprawidłowe reakcje w sytuacjach, w których takie osoby stykają się z naturą, taką jaką ona jest.
Jak się objawia?
O bambinizm, jego objawy, okresy nasilonej częstotliwości występowania oraz walkę z syndrom Bambiego zapytałem Katarzynę Lesner, rehabilitantkę dzikich zwierząt z pomorza, która na co dzień boryka się z efektami tego zjawiska.
Kasiu, opowiedz jakie są najczęstsze objawy bambizmu?
Jednym z objawów bambizmu jest porywanie zwierząt celem udzielenia im pomocy, której faktycznie wcale nie potrzebują. Ludzie w odruchu źle pojmowanej pomocy zabierają zwierzęta do domu czy ośrodków. Tłumaczą później, że bronili je przed wilkiem czy kotem. Niestety takie zwierzę, które początkowo nawet uda się odkarmić umiera lub w przypadku ssaków kopytnych, skazane jest na niewolę. Takie zwierzęta, którym uda się wrócić do środowiska są zupełnie nieprzygotowane do życia, poszukiwania pokarmu i unikania zagrożeń.
To jest działanie wynikające z niewiedzy, jest na szkodę zwierząt, które nie są w stanie utożsamić się z gatunkiem, nawiązać relacji i żyć w ogromnej sieci powiązań społecznych w naturze.
Druga fala bambinizmu to zwierzęta z urazami, które nie dają im szansy na powrót do natury. Ludzie nie rozumieją stresu w przebywaniu blisko człowieka, uzależnienia pokarmowego, życia w klatce. Takiej sytuacji nie rozumie też zwierzę. W naturze ptaki migrują, mają swoje terytoria, odpowiedni dla gatunku biotop i styl życia. Żyją w parach lub wielkich społecznościach. Pół życia spędzają w wodzie lub lesie i nagle są zamknięte. Bez skrzydła lub z innym trwałym urazem. Dla mnie to forma znęcania się nad zwierzęciem, które nie rozumie, że nagle mu się odebrało możliwość życia w jego naturalnym środowisku. Z tego powodu często najlepszym rozwiązaniem dla rannego zwierzęcia jest po prostu eutanazja. Ludzie oddający takie zwierzęta do lecznicy tego nie rozumieją.
Kiedy syndrom Bambiego objawia się najsilniej?
Objawy bambinizmu przyroda najsilniej odczuwa w okresie wiosna/lato kiedy cały świat zwierząt ciężko pracuje nad wychowaniem kolejnego pokolenia młodych. Dotyczy to głównie ssaków. Młode sarny, zające, lisy, ale nie tylko, są zabierane od rodziców. Często w tę pułapkę ludzkiej pseudo empatii wpadają podloty ptaków, czyli ptasia młodzież, która już nie przebywa w gnieździe, ale jeszcze nie lata. Wówczas dorosłe uczą je wszelkich ptasich zachowań społecznych tak, aby ptak mógł unikać zagrożeń, zdobywać pokarm i moc żyć w obrębie gatunku. Ssaki przebywające na ziemi, mają inną strategię. Często młode nie posiadają zapachu, żeby nie wabić drapieżników, matka przychodzi pod wieczór i o świcie karmić. Młode są mniej mobilne stąd większe możliwości kamuflażu. Dlatego ludzie często znajdują takie młode ssaki same i wydaje się im, że są porzucone.
Innym objawem bambizmu jest odganianie drapieżników od ofiar, szczególnie kiedy celem polowania jest puszysta sarenka albo słodki ptaszek. Chyba nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś odganiał pliszkę od robaka, a to przecież też drapieżnictwo. To niepodważalny dowód, że współczucie kierujemy tylko wobec zwierząt, z którymi wiążemy pozytywne emocje. Te objawy niestety obserwujemy cały rok.
Dlaczego bambinizm jest szkodliwy?
Porywanie młodych, bo tak trzeba nazwać zabieranie z lasu młodych saren czy ptasich podlotów, przekłada się negatywnie na sukces lęgowy zwierząt i dramat rodziców, którzy poświęcili naprawdę wiele na sprowadzenie na świat nowego pokolenia. Z kolei przeszkadzanie drapieżnikom to nic innego jak mnożenie ofiar przez 2. Pogryziona przez wilki sarna czy wróbel „uratowany” ze szponów krogulca mają marginalne szanse na przeżycie, a w większości przypadków jeśli to się nawet uda, oznacza to kalectwo lub niewolę dla takiego zwierzęcia. Osoby wykazujące się zachowaniami, które nazywamy bambizmem nie myślą o tym, że przecież ich akcja nie sprawi, że drapieżnik nagle zostanie wege i zacznie jeść marchew. Wilk czy krogulec albo zdechną z głodu, albo znajdą i uśmiercą kolejną ofiarę.
Jak reagować na objawy bambinizmu?
Jak reagować? Edukować. Pozwalać zrozumieć, że świat dzikiej przyrody to sieć powiązań i zależności. Że życie dzikich zwierząt nie jest przy człowieku. Że stres zabija. Oraz to, że uratowanie życia to nie jest pomoc. Tu chodzi o jakość życia i pełen zakres możliwości życia w naturze. W niewoli lub z deficytami po wypuszczeniu to się nie uda. Eutanazja nie jest złem. Złem jest cierpienie i skazywanie dzikich zwierząt na powolną śmierć w wyniku nieudolnych działań człowieka.
Kasiu dziękuje za rozmowę, mam nadzieję, że ten artykuł choć odrobinę poprawi sytuację i mniej Twoich interwencji będzie spowodowanych właśnie przez bambistyczne podejście na natury! Paweł
Podsumowanie
Jak widzicie, bambizm jest realnym problemem, w którym przez dobre chęci często sprawiamy szkodę przyrodzie. Musimy zrozumieć i zaakceptować fakt, że przyroda, choć piękna jest też brutalna i bezwzględna, a nasze wartości nijak mają się do świata dzikich zwierząt. Empatia i współczucie to na wskroś wartościowe cechy, którymi powinniśmy się szczycić. Należy jednak bardzo uważać, żeby w stosunku do dzikich zwierząt używać ich odpowiedzialnie i wtedy tylko, kiedy naprawdę jest to konieczne.
Ciekawym przykładem edukacji w tej sprawie może być sytuacja, która niedawno wydarzyła się w Kanadzie. Pracownik firmy paliwowej przebywając tam na urlopie „uratował” młodego łosia przed niedźwiedziem czarnym. W nagrodę za swój bambizm… został zwolniony z pracy, za zachowanie, które stoi w sprzeczności z wartościami pracodawcy i polityką dotyczącą dzikiej przyrody. Jak skomentowano, pracownik naraził siebie na niebezpieczeństwo i zaszkodził zwierzęciu – oczywiście chodziło o niedźwiedzia.
Przypisy, bibliografia i źródła
- Brämer, R. (1999). Das Bambi-Syndrom: vorläufige Befunde zur jugendlichen Naturentfremdung. Inst. für Erziehungswiss. der Univ. Marburg
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_Bambiego
- Rozmowa z Katarzyną Lesner – technik weterynarii, rehabilitantką dzikich zwierząt
- https://nationalpost.com/news/b-c-man-says-he-doesnt-regret-saving-a-moose-calf-off-the-side-of-a-highway-despite-losing-his-job
Porywanie podlotów to prawdziwa plaga na wiosnę, trzeba ten artykuł udostępniać w mediach co roku!
Edukacja to jedyne narzędzie do walki z tym problemem, więc faktycznie będę się starał aktualizować i przypominać ten tekst co roku 🙂
A ten kruk na sznurku to sama dzikość 😉
Sznurka tam nie ma, Kruk jest odratowanym przez Kasie ptakiem, który za młodu za bardzo uzależnił się od pomocy człowieka i nie poradziłby sobie w naturze. Dlatego został pupilem Kasi.