Co dwie głowy to nie jedna – w przypadku birdwatcherów to przysłowie ma szczególe zastosowanie, dwie pary oczu i uszu to podwójna szansa na interesujące obserwacje. Mogłem się o tym przekonać w ubiegły weekend, kiedy z kolegą Łukaszem, który również pasjonuje się podglądaniem przyrody wybraliśmy się na Polesie. Nastawiliśmy dwie pary oczu i uszu na wszystko co w trawie, zaroślach,…