Koty to najpopularniejsze zwierzęta domowe na świecie1. Czworonożne piękności dają aż nadto powodów, aby je kochać i podziwiać. Kot aktualnie to symbol słodkiego i przy okazji zabawnego zwierzątka, a memy o kotach to podstawowy cel stworzenia Internetu. Jednak te słodkie futrzaki mają również drugie oblicze, którego w całej miłości do tych zwierząt nie zauważamy. Kot domowy to drapieżnik, który dziesiątkuje populacje dziko żyjących zwierząt. A drapieżnictwo kota domowego to duży problem dla naszego ekosystemu.
- Kot domowy to drapieżnik
- Drapieżnictwo kota domowego
- Jak to jest w Stanach?
- Niechciane koty
- Wyparcie i ignorancja
- Drapieżnictwo kota domowego a prawo
- Jak ograniczyć drapieżnictwo kota domowego?
Kot domowy to drapieżnik
Kot domowy (Felis catus) to gatunek udomowionego drapieżnego ssaka z rodziny kotowatych. Pochodzi prawdopodobnie od kota nubijskiego, w Europie krzyżował się z dzikim gatunkiem kota – żbikiem. Pierwsze wskazówki, do których jak dotąd udało się dotrzeć, świadczą o tym, że koty mogły zostać udomowione już 9500 lat temu. Wskazuje na to szkielet kota znaleziony przy ówczesnym człowieku odkryty na Cyprze.
Koty są zoofagami – żywią się niemal wyłącznie pokarmem mięsnym2. Kot domowy na wolności (zdziczały) dożywa wieku około 8 lat, wiek kotów domowych żyjących pod opieką człowieka może sięgać nawet do 20 lat, choć rekordzistka przeżyła 38 lat.
- Koty rozmnażają się płciowo, samica może mieć do 4 rui rocznie, przy każdej z nich może urodzić średnio od 3 do 5 kociąt.
- W Polsce żyje około 6,6 miliona kotów3.
- Tylko garstka z nich ma ograniczone możliwości wychodzenia na zewnątrz.
- Koty domowe nie mają w Polsce naturalnych wrogów, nie stanowią one źródła pożywienia dla żadnego drapieżnika występującego w kraju.
- Koty polują nawet kiedy nie potrzebują pożywienia – np. dla treningu czy zabawy.
- Kod domowy jest uważany za gatunek inwazyjny.
Dlaczego to ważne? O tym za chwile.
Drapieżnictwo kota domowego
Ogromna i ciągle powiększająca się liczba kotów ma destruktywne działanie na bioróżnorodność i populacje różnych gatunków dzikich zwierząt. W tym tych ściśle chronionych i zagrożonych wyginięciem. Niezależnie od tego co myślimy o naszych ogoniastych przyjaciołach, są to drapieżniki, które nigdy nie zatraciły instynktu łowcy. Drapieżnictwo kota domowego jest problemem, z którym musimy jak najszybciej się uporać.
Łupem kota padają najczęściej ptaki i gryzonie, ale również i gady i płazy nie mogą się czuć przy nich bezpiecznie. Przeprowadzone w 2019 roku badania, które uwzględniły wyłącznie koty żyjące na Polskich wsiach wykazały, że w ciągu jednego roku, koty przynoszą do domu jako prezent dla swoich opiekunów od 41,2 miliona do 55,4 miliona drobnych ssaków i od 6,7 miliona do 10,9 miliona ptaków. To dopiero początek.
Powyższe liczby to tylko „prezenty”, jeszcze więcej ssaków – od 505,3 milionów do 667 milionów osobników, i ptaków – od 103,9 milionów do 171,3 milionów osobników – kończy w kocich żołądkach. Co roku. Tylko w Polsce. Tylko na wsi.
Autorzy powyższego badania4, dr Michał Żmihorski z Instytutu Biologii Ssaków PAN (Polska Akademia Nauk), dr Dagna Krauze-Gryz ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie oraz dr Jakub Gryz z Instytutu Badawczego Leśnictwa w Raszynie zwracają uwagę, że koty są znaczącym, negatywnym czynnikiem jeśli chodzi o populację gatunków zagrożonych. Nie inaczej jest za granicą.
Przeczytaj także poradniki:
– Jak wychować kota – wpływ zabawy z kotem na jego behawior
– Akcesoria dla kota – wyposażenie domowe dla Twojego kota
Jak to jest w Stanach?
Zespół naukowców z Smithsonian Institution i US Fish and Wildlife Service skompilował dane z wielu dotychczasowych badań prowadzonych na temat drapieżnictwa kotów. Przyjmując najbardziej rygorystyczne progi błędu ich badania wykazały zatrważające efekty. Otóż koty domowe, w 48 stanach Ameryki (bez udziału Hawajów i Alaski) są przyczyną śmierci od miliarda do czterech miliardów ptaków rocznie, a także od 6,3 miliarda do 22,3 miliarda małych ssaków i setki milionów gadów i płazów5.
Niechciane koty
Populacja kotów domowych wciąż rośnie, problem zdziczałych kotów zauważany jest już w Polsce, gdzie w niektórych miastach co roku prowadzone są programy darmowej kastracji i sterylizacji kotów. Niestety jest to tylko kropla w morzu potrzeb. Koty wypuszczane swobodnie poza dom mnożą się w niekontrolowany sposób. Czego następstwem są oczywiście niechciane kocięta.
Co ciekawe to media społecznościowe mogą łatwo ukazać nam skalę problemu. Wystarczy zajrzeć do popularnych grup na Facebooku – np. spotted. Co roku na wiosnę, tego typu grupy zasypywane są ogłoszeniami – oddam kocięta. Te bardziej urodziwe i szczęśliwe znajdują dom, co jednak dzieję się z tymi, których nikt nie chce przygarnąć? Trafiają do schronisk, są po prostu mordowane lub pozostawione same sobie w następstwie czego dziczeją.
Dzieje się tak na całym świecie, z roku na rok wprowadzamy do lokalnych ekosystemów coraz więcej drapieżników, które nie mają naturalnych wrogów. Ich presja łowiecka w zestawieniu z innymi czynnikami śmiertelności dzikich zwierząt daje przerażający obraz.
Wyparcie i ignorancja
Niestety, drapieżnictwo kota domowego jest tematem marginalizowanym. Pomimo licznych i wiarygodnych badań problem ten praktycznie nie istnieje w naszej świadomości zbiorowej, a jakiekolwiek próby podniesienia dyskusji na ten temat kończą się wyparciem.
Powodów takiej sytuacji jest naprawdę wiele, zaczynając od braku poważania dla badań naukowych, poprzez wygodę właścicieli kotów, a na braku wiedzy o skali problemu i jego szeroko pojętych skutkach kończąc. Taki stan rzeczy koniecznie musi się zmienić.
Po pierwsze nie jest to zdjęcie przyrodnicze, po drugie, wróbel na zdjęciu już jest martwy lub dogorywający. Świadczy o tym nienaturalne ułożenie ciała.
Zmiany zachodzące na świecie jak zapewne wiecie nie idą ku dobremu. Niezależnie czy mówimy o zanieczyszczeniach powietrza, wody i gleby, zmianach klimatu, czy postępującej degradacji bioróżnorodności zawsze to człowiek jest tym czynnikiem, który robi i może zrobić różnicę. Różnicę na minus i na plus. To my ponosimy największą odpowiedzialność za aktualną sytuację i to w naszych rękach leży przyszłość.
Mając na uwadze fakt, jak wiele poważnych czynników, których jesteśmy powodem, negatywnie wpływa na środowisko, wyeliminowanie choćby najmniej ważnego powinno być dla nas bardzo ważne. Jednym z tych czynników, jest właśnie drapieżnictwo kota domowego. Negatywny wpływ naszych kotów na populacje dzikich, często bardzo pożytecznych i pożądanych w naszym otoczeniu zwierząt możemy ograniczyć bez żadnych nakładów pieniężnych, wystarczy podjąć decyzję, że nasz kot, będzie kotem niewychodzącym.
Drapieżnictwo kota domowego a prawo
Artykuł 166 Kodeksu wykroczeń – „Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany„.
Artykuł 77 Kodeksu wykroczeń – „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.”
Polskie prawo, aktualnie stawia restrykcje dla właścicieli psów. Krótko mówiąc, jeśli Twój pies wypuszczony wolno zagryzie zwierzę objęte ochroną gatunkową, będzie to potraktowane jako Twoje kłusownictwo i powinieneś ponieść za to karę. Nic takiego jednak nie dzieję się w przypadku kotów, pomimo, że takich przypadków jest zdecydowanie więcej.
Jak ograniczyć drapieżnictwo kota domowego?
Potrzebna jest edukacja, uświadamianie coraz większej grupy kociarzy o tym jakich szkód mogą narobić ich podopieczni puszczeni na wolność luzem jest krytyczna w rozwiązaniu tego problemu. Zmniejszenie presji na środowisko naturalne przyniesie nam wiele dobra, a akurat w tym problemie rozwiązanie jest naprawdę proste.
Funkcja kota jako łowcy szkodników domowych takich jak myszy już dawno straciła na znaczeniu. Aktualnie dysponujemy coraz skuteczniejszymi pułapkami, wśród których można znaleźć nawet żywołapki, dzięki którym jeśli stwierdzimy, że odłowiony gryzoń jest gatunkiem pod ochroną możemy go po prostu wypuścić z dala od domu.
Przeczytaj także: Adopcja psa, jak się przygotować do adopcji psa ze schroniska?
Coraz częściej jedynym zadaniem kota w naszych domach jest bycie po prostu pupilem i przyjacielem rodziny. Zatem w trosce nie tylko o dziką przyrodę, ale również i o naszych kocich przyjaciół powinniśmy postanowić, że nasz kot na zewnątrz będzie wyprowadzany tylko na smyczy. Zupełnie tak samo jak czynimy to z psami.
Musimy pamiętać, że wychodzenie zwierząt domowych na zewnątrz bez opiekuna to dla nich niebezpieczeństwo:
- potrącenia przez samochód
- złapania kleszcza
- złapania chorób od innych zwierząt
- pogryzienia przez inne zwierzęta, wypuszczane wolno lub dzikie
- porwania/kradzieży
- zgubienia się/zabłądzenia
Zatem nawet jeśli dbałość o nasze środowiska nie wydaje Ci się potrzebna czy ważna, to zadbaj o swojego kota i zacznij wychodzić z nim na spacer tylko na smyczy. Więcej ruchu na świeżym powietrzu nigdy nie zaszkodzi także i tobie 😉
Przypisy:
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_domowy
- Encyklopedia PWN
- statista.com/statistics/516014/cat-population-europe-poland/
- Global Ecology and Conservation, Volume 17, January 2019, e00516 – Cats kill millions of vertebrates in Polish farmland annually – link – https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2351989418303196?via%3Dihub,
- https://www.nationalgeographic.com/animals/2019/09/essay-to-save-birds-should-we-kill-off-cats/
Witaj! Muszę powiedzieć, że masz przepiękne koty! Widać, że dbasz o nie i troszczysz się, patrząc na zdjęcia chętnie bym zanurzyła się w tym futerku 😀
Dzięki za ten artykuł, ciągle walczę ze znajomymi i rodziną o to, żeby nie wypuszczali swoich kotów, ale niestety jak grochem o ścianę, oni wiedzą lepiej i taka jest przecież natura… eh… Moje wychodzą tylko na smyczy, również mam dwa, ale marze o kolejnych :). Musimy walczyć dalej o lepsze jutro dla naszych futrzanych i latających przyjaciół 🙂 Pozdrawiam!
Niestety koty mają to do siebie, że wypuszczone zaczynają żyć swoim życiem ;]
Ludzie zgłupieliście do konca.Kot to dzikie zwierzę udomowione przez człowieka a tak właściwie to kty udomowiły nas ludzi.Kot to najwiekszy indywidualista wśród zwierząt nigdy powtarzam nigdy nie usuniesz u niego instynktu polowania.Piszecie głupoty …kot na smyczy co za idiotyzm.
Zupełnie rozumiem Twoje podejście, dodam tylko, że kiedyś możliwość rozmowy na odległość wydawała się idiotyzmem nieprawdaż?
Szukałam właśnie takiego artykułu, żeby poprzeć swoje stanowisko w zaciętej dyskusji z tata na temat wypuszczania kotów:D Mam nadzieje, że w końcu do niego coś dotrze! Świetna robota 🙂
Pozdrawiam
Jeśli tata jest rozsądny i ufa danym od naukowców, to powinno zadziałać. Trzymam kciuki i dziękuje za miłe słowa 🙂
W zupełności się zgadzam, tylko mi brakuje jeszcze jednego wytłumaczenia tego, dlaczego ludzie pozwalają kotkowi robić te wszystkie źle na nasze oko wyglądające rzeczy… BOWIEM KOCHAM MOJEGO KOTKA ! Dzięki, że do mnie przychodzi, mój dzikusek…
Potrafię zrozumieć takie podejście, niestety ugruntowane ono jest na emocjach, a nie na racjonalnych wnioskach wynikających z badań naukowych.
Jak przyzwyczaić kota do pozostania w domu, jeżeli całe życie miał swobodę wychodzenia?
Trudne pytanie, myślę że warto zadać je profesjonalnemu specjaliście od behawioru kotów. Myślę, że na początek częste spacery na smyczy na pewno pomogą