Co dwie głowy to nie jedna – w przypadku birdwatcherów to przysłowie ma szczególe zastosowanie, dwie pary oczu i uszu to podwójna szansa na interesujące obserwacje. Mogłem się o tym przekonać w ubiegły weekend, kiedy z kolegą Łukaszem, który również pasjonuje się podglądaniem przyrody wybraliśmy się na Polesie. Nastawiliśmy dwie pary oczu i uszu na wszystko co w trawie, zaroślach, krzewach i koronach drzew piszczy i ruszyliśmy na łowy. Efekty były zdumiewające, przeczytajcie artykuł i przekonajcie się sami.
- Polesie lubelskie – raj dla obserwatorów przyrody
- Wyprawa na Polesie – Lasy Sobiborskie
- Gwóźdź programu – poszukiwania Puszczyka Mszarnego
- Noc w Lasach Sobiborskich
- Poranek wśród ptaków
- Skoro Polesie to i Poleski Park Narodowy
- Polesie – pełna lista obserwacji
Polesie lubelskie – raj dla obserwatorów przyrody
Nasza wyprawa zakładała wyprawę znad Zalewu Zemborzyckiego wprost do Lasów Sobiborskich na Polesiu. Każdą chwilę tej wyprawy poświęciliśmy na wypatrywanie wszelkich oznak dziko żyjących zwierząt. Już w drodze na naszą listę wszystkich dzikich zwierząt jakie spotkaliśmy podczas weekendu wskoczyło kilkanaście gatunków ptaków. Wypad zapowiadał się więc fantastycznie, tym bardziej, że ni stąd ni zowąd przejeżdżając nienazwaną drogą opodal ruin starego gospodarstwa udało mi się wypatrzeć siedzącą na kominie pójdźkę.
Było to moje pierwsze spotkanie z tą przeuroczą sową, więc radości było co nie miara. A jak się okazało, był to dopiero początek fantastycznych obserwacji rzadkich gatunków ptaków.
Przeczytaj także: 15 zasad etycznego obserwowania przyrody – jak to robić, aby nie zaszkodzić?
Wyprawa na Polesie – Lasy Sobiborskie
Naszym głównym celem były Lasy Sobiborskie. Miejsce przyrodniczo piękne i bardzo bogate. Jest to jednak również miejsce, na którym ciąży tragedia wielu istnień ludzkich. Przy wsi Sobibór i torach kolejowych w latach 1942 – 1943 działał niemiecki nazistowski obóz zagłady. Kiedy z Łukaszem przemierzaliśmy leśne ścieżki nie sposób było nie zdobyć się na refleksję nad ludzkim losem. Pomimo swojego piękna bór sosnowy w tym miejscu charakteryzuje się niewypowiedzianą groźbą, a ściółka leśna prawdopodobnie nadal kryje wiele tragedii całych rodzin.
Łukasz jest świetnym fotografem – Zajrzyj na jego Instagram – https://www.instagram.com/lukasz.mazurek/
Była to moja pierwsza wizyta w Lasach Sobiborskich, o przyrodniczym bogactwie tego miejsca przekonałem się nawet nie wysiadając z samochodu. Tuż przed linią lasu przy starych zabudowaniach pewnego gospodarstwa, udało mi się dostrzec kolejny gatunek ptaka, na który dość długo polowałem. Wyprawa zaczęła się rozkręcać!
Gwóźdź programu – poszukiwania puszczyka mszarnego
Chyba każdy kto jest zainteresowany ornitologią wie, że Polesie to jedno z bardzo nielicznych miejsc, w których jest choćby minimalna szansa na spotkanie w Polsce puszczyka mszarnego. Razem z Łukaszem, postanowiliśmy sprawdzić te informację i licząc na łut szczęścia swoją wyprawę ukierunkowaliśmy właśnie pod kątem poszukiwań tej pięknej sowy. Po kilku godzinach spacerowania po lesie, przepatrywania mszar mieliśmy już na koncie obserwacje wielu innych gatunków ptaków, ssaków, płazów i gadów. Widzieliśmy między innymi słonkę, która kilkukrotnie przeleciała nam nad głowami, parę wilg kryjących się przed naszym wzrokiem w koronach drzew. Mieliśmy również okazję podglądać ślicznego kozła sarny pasącego się na wyrębie, a nawet walkę pary pleszek broniących swojego lęgu przed dzięciołem dużym.
Kiedy już wracaliśmy do samochodu przedzierając się przez krzaki, wyszliśmy na małą polanę, która przyniosła szczęśliwy koniec naszych poszukiwań. To było najbardziej emocjonujące spotkanie przyrodnicze jakiego do tej pory doświadczyłem. Z widokiem strażnika lasu nie może się równać nawet obserwacja wielkiego warana paskowanego w Tajlandii.
Widok tego majestatycznego ptaka zbudził we mnie ogromny szacunek i respekt do tego zwierzęcia. Tym bardziej kiedy ptak zmierzył nas swoim czujnym wzrokiem. Przecież do sowy nie da się podejść niezauważonym. Pomimo, że puszczyk doskonale zdawał sobie sprawę z naszej obecności, wcale się nami nie przejął. Jakby dawał nam nagrodę za swoją wytrwałość w poszukiwaniach.
Noc w Lasach Sobiborskich
Ponieważ słońce było już bardzo nisko nad horyzontem i w zasadzie nie było go już widać zza drzew, nie mogliśmy pozwolić sobie na dłużą obserwacje puszczyka mszarnego. Póki jeszcze dało się nawigować po gęstwinie lasu musieliśmy odnaleźć zaparkowane przy leśnej drodze auto i udać się do wiaty turystycznej, w której mieliśmy spędzić noc.
Zanim wybraliśmy się na naszą wyprawę zgłosiliśmy chęć nocowania w lesie Nadleśnictwu – to bardzo ważne ponieważ Lasy Sobiborskie bezpośrednio przylegają do granicy z Ukrainą. Z tego powodu okolice te są często patrolowane przez leśników i Straż Graniczną. Jeśli planujecie biwakować w podobnych miejscach warto zgłosić swoją obecność zawczasu, aby później uniknąć przepytywania przez mundurowych.
W drodze do samochodu udało nam się spotkać kolejny gatunek, którego jak do tej pory obaj nie widzieliśmy. Na mszarach przy leśnej drodze aż roiło się od lelków kozodojów. Niestety w prawie totalnej już ciemności nie było żadnych szans na uwiecznienie tej obserwacji.
Poranek wśród ptaków
Noc minęła nam na długich rozmowach i dzieleniu się swoimi przeżyciami i obserwacjami ornitologicznymi. Zagadaliśmy się tak bardzo, że do hamaka wskoczyłem na dwie i pół godziny przed świtem. Oczywiście pobudka była przewidziana na świt, chcieliśmy spróbować jeszcze raz odnaleźć strażnika lasu i w lepszych warunkach oświetleniowych udokumentować nasze spotkanie. Pomimo krótkiego snu, udało się 🙂
Po nagraniu filmu i zrobieniu kilku kolejnych ujęć, stwierdziliśmy, że warto zajrzeć do pobliskiego rezerwatu Żółwie Bagna, skąd podczas składania obozu o świcie słychać było tokujące kszyki i buczącego raz po raz bąka. Niestety nie udało się wypatrzeć żadnego z tych gatunków, ale spotkaliśmy za to małżeństwo, które na rowerach przemierzało rozpoczętą w Siedlcach trasę rowerową Green Velo. Serdecznie pozdrawiamy i życzymy powodzenia na szlaku jeśli Państwo to czytacie 🙂
W Lasach Sobiborskich zabawiliśmy jeszcze kilka godzin, podczas których miałem świetną okazję obserwować rodzinę raniuszków. Rodzice uwijali się jak w ukropie, aby wykarmić kilka podlotów oczekujących wśród krzaków.
Skoro Polesie to i Poleski Park Narodowy
Kiedy zbieraliśmy się już, aby opuścić Polesie stwierdziliśmy, że mamy jeszcze czas na szybki spacer ornitologiczny po Poleskim Parku Narodowym. Wybraliśmy ścieżkę Czahary, na której podobno ostatnio widziano podróżniczka. Z tą nadzieją zostawiliśmy auto na leśnym postoju i ruszyliśmy w drogę.
Pomimo skwaru jaki lał się z nieba w samo południe dzielnie ruszyliśmy ścieżką, co chwilę przystając, aby przeskanować okoliczne trzcinowiska. Ze źdźbła na źdźbło przelatywały potrzosy i rokitniczki, z wysokich traw odezwał się krwawodziób, znalazł się nawet jeden remiz.
Polesie – pełna lista obserwacji
Poniżej prezentuję pełną listę ptaków jakie stwierdziliśmy podczas naszej wspólnej wyprawy na Polesie. Znajdują się na niej gatunki zaobserwowane w Lasach Sobiborskich, Poleskim Parku Narodowym oraz wszystkie zauważone po drodze.
- Gołąb miejski
- Sierpówka
- Grzywacz
- Pliszka siwa
- Pliszka żółta
- Wróbel
- Mazurek
- Dzwoniec
- Zięba
- Czapla biała
- Czapla siwa
- Pójdźka
- Puszczyk mszarny
- Bąk (głos)
- Kszyk (głos)
- Krwawodziób (głos)
- Słonka
- Lelek
- Modraszka
- Bogatka
- Krogulec
- Myszołów
- Pustułka
- Błotniak stawowy
- Dzięcioł duży
- Pleszka
- Kopciuszek
- Dudek
- Świstunka leśna (głos)
- Rokitniczka
- Pokląskwa
- Potrzos
- Potrzeszcz
- Muchołówka szara
- Raniuszek
- Gil
- Kawka
- Gawron
- Kruk
- Śmieszka
- Oknówka
- Dymówka
- Zaganiacz
- Kląskawka
- Bażant
- Kukułka (głos)
- Jerzyk
- Żuraw
- Rybitwa rzeczna
- Bocian biały
- Wilga
- Gąsiorek
- Srokosz
- Sójka
- Wrona siwa
- Sosnówka
- Remiz
- Lerka
- Trzciniak
- Brzęczka
- Cierniówka
- Piegża
- Szpak
- Kos
- Śpiewak
- Kwiczoł
- Rudzik
- Makolągwa
- Szczygieł
- Trznadel
- Czajka
- Dzięcioł białoszyi
- Skowronek
- Kapturka
- Sroka
Przeczytaj również o innym moich wyprawach:
- Birdwatching w Poleskim Parku Narodowym
- Dolina Środkowej Wisły – wiosna 2020
- Ptaki Warszawy – czyli spacer ornitologiczny po stolicy
- Jesienne ptaki nad Zalewem Zemborzyckim
- Rezerwat Piskory – mało znany skarb Lubelszczyzny
- Poleski Park Narodowy – biwak
- Perehod – wyprawa na ścieżkę ornitologiczną w Poleskim Parku Narodowym
- Bełżyce – Nałęczów – wyprawa obserwacyjna oraz trening bushcraftu
Niestety, ale na zdjęciu opisanym jako wodniczka jest pokląskwa. Gratulacje za mszara. Pozdrawiam
Porównałem tego osobnika jeszcze raz, poprosiłem o opinię kilka innych osób i faktycznie jest to pokląskwa. Dzięki za zwrócenie uwagi 🙂 Może następnym razem się uda 🙂